Rozdział 2
Jutro wyjeżdżamy, to
oznacza że to ostatni dzień w szkole ale, mama powiedziała że jak nie chce to
nie musze iść więc nie poszłam i tak nie miała się z kim żegnać.
Obrałam to żeby było mi
wygodnie i przy okazjim ładnie wyglądała http://stylistki.pl/stroj-szkolny-30945/
-Kochanie, idziesz czy zostajesz?
zapytała mama z niecierpliwiona.
-Już idę mamo, tylko coś
sprawdzę!- odpowiedziałam krzycząc z góry.
Mama wyszła z domu i
wsiadła do auta. Musiałam jeszcze czy wszystko zabrałam bo raczej nie miała bym
ochoty jechać aż tutaj z Kanady.Jak upewniłam się że wszystko zostało zabrane
zeszłam na dół ,zamknęłam drzwi i wsiadłam do samochodu na miejsce
pasażera.
Dojechaliśmy na
lotnisko. Mama dała bilety tej babie co
sprawdza i poszłyśmy na samolot. Trochę bałam się wejść bo to był mój pierwszy
raz kiedy leciałam, ale w końcu musiał być ten pierwszy raz i wsiadłam. Mama
usiadła od strony okna bo ja chciałam co wiedzieć co się dzieje w samolocie i
wtedy go zobaczyłam. Bruneta o brązowych oczach i długich włosach jak Bieber
kiedyś. Usiadł koło mnie a ja jak idiotka gapiłam się na niego i on to
zobaczył. Szybko oderwałam wzrok i spojrzałam w strone mamy która gapiła się
przez okno. Nieznajomy chłopak usiadł koło mnie i powiedział:
-Hej. Nazywam się Harry,
a ty?- zapytał mnie i obdarzył mnie pięknym uśmiechem.
-Bella-powiedziałam.
Dobrze ż się nie zająknęłam. Ale nagle straciłam nadzieje że będzie mój bo
usiadła koło niego jakaś dziewczyna. Oczywiście pomyślałam że to jego dziewczyna
ale myliłam się.
Trochę krótko, aczkolwiek treściwie. Rozdział w porządku, tylko na przyszłość postaraj się pisać trochę dłużej ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę powodzenia w prowadzeniu bloga.
no racja troszkę krótko jak na jeden rozdział ;/ Wybierz mniejszą czcionkę i pisz dłużej
Usuńhttp://luska-everywhere.blogspot.com/