piątek, 10 sierpnia 2012


Rozdział 2
Jutro wyjeżdżamy, to oznacza że to ostatni dzień w szkole ale, mama powiedziała że jak nie chce to nie musze iść więc nie poszłam i tak nie miała się z kim żegnać.
Obrałam to żeby było mi wygodnie i przy okazjim ładnie wyglądała http://stylistki.pl/stroj-szkolny-30945/
-Kochanie, idziesz czy zostajesz? zapytała mama z niecierpliwiona.
-Już idę mamo, tylko coś sprawdzę!- odpowiedziałam krzycząc z góry.
Mama wyszła z domu i wsiadła do auta. Musiałam jeszcze czy wszystko zabrałam bo raczej nie miała bym ochoty jechać aż tutaj z Kanady.Jak upewniłam się że wszystko zostało zabrane zeszłam na dół ,zamknęłam drzwi i wsiadłam do samochodu na miejsce pasażera.                                                                                   
Dojechaliśmy na lotnisko. Mama dała bilety tej babie  co sprawdza i poszłyśmy na samolot. Trochę bałam się wejść bo to był mój pierwszy raz kiedy leciałam, ale w końcu musiał być ten pierwszy raz i wsiadłam. Mama usiadła od strony okna bo ja chciałam co wiedzieć co się dzieje w samolocie i wtedy go zobaczyłam. Bruneta o brązowych oczach i długich włosach jak Bieber kiedyś. Usiadł koło mnie a ja jak idiotka gapiłam się na niego i on to zobaczył. Szybko oderwałam wzrok i spojrzałam w strone mamy która gapiła się przez okno. Nieznajomy chłopak usiadł koło mnie i powiedział:
-Hej. Nazywam się Harry, a ty?- zapytał mnie i obdarzył mnie pięknym uśmiechem.
-Bella-powiedziałam. Dobrze ż się nie zająknęłam. Ale nagle straciłam nadzieje że będzie mój bo usiadła koło niego jakaś dziewczyna. Oczywiście pomyślałam że to jego dziewczyna ale myliłam się.

2 komentarze:

  1. Trochę krótko, aczkolwiek treściwie. Rozdział w porządku, tylko na przyszłość postaraj się pisać trochę dłużej ;)
    pozdrawiam i życzę powodzenia w prowadzeniu bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no racja troszkę krótko jak na jeden rozdział ;/ Wybierz mniejszą czcionkę i pisz dłużej

      http://luska-everywhere.blogspot.com/

      Usuń